poniedziałek, 23 stycznia 2012

Chiński rok Smoka, ale ja tym razem o Tygrysie!

Dziś zostałam zainspirowana i podbudowana jednocześnie przez Chiński Nowy Rok. Postanowiłam sprawdzić kim jestem w tamtejszym horoskopie i oto co uległam ogromnemu zdziwieniu!

Jeszcze chyba nigdy nikt/nic mnie tak dosłownie nie rozpracował/o....

a oto co Tygryski lubią najbardziej:

Urodzony w czepku, przynosi szczęście także swoim bliskim.
Tygrys to niepoprawny optymista i idealista,a jego życie to nieustanna przygoda.
Kocha on bardzo podróże, sport i zabawę.
Jego głównym wrogiem, który potrafi pozbawić go energii jest rytyna i nuda.
Monotonne życie, biurowa praca to dla Tygrysa piekło.


Tygrys jest samodzielnym indywidualistą. Bywa typem rewolucjonisty, buntującego się przeciwko władzy i zwierzchnikom.
Czasem udaje mu się zostać przywódcą, jednak nie zawsze cieszącym się zaufaniem. Ogólnie, ma dużą siłę przyciągania do siebie ludzi zyskując wśród nich wielki autorytet.
Człowiek Tygrys ma cechy autorytarne, nie toleruje nieposłuszeństwa innych, a przy tym sam ignoruje cudze rozkazy. Zawsze pewny siebie, a przy tym i wyrachowany. Jego usposobienie sprawia, że dla wielkiej idei mógłby poświęcić życie.
Zdolny jest także do szalonych i wzniosłych uczuć, ale rzadko trafia na właściwego partnera, który go zrozumie. Życie swoje powinien wiązać z Koniem lub Psem, a unikać Węża i Małpy. Najgorszym partnerem dla Tygrysa jest Kot.

Cóż... nic dodać nic ująć...
Pozdrawiam i... to lubię!

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Edukacja jest najważniejsza!

"Edukacja jest naj-wa-żnie-jsza!" Mówiła zawsze mamusia, ano dobrze mówiła... 
Kwestia tylko, o jakiej edukacji mówimy. Edukacja empiryczna the best jest – zobaczyć, dotknąć, przeżyć, zapamiętać i... NIE zapomnieć – w takie sposób mogę się edukować przez całe życie! Podróżowanie jest 1000 razy efektywniejsze niż jakieś tam słowa.
Tak pamiętałam Espeñę w LO:


A to moja pamięć po autostopowej wycieczce:


Na owej wycieczcie zajadałam się ośmiornicami...


Zobaczyłam, że Barcelona jest cudowna również nocą...


I że Gaudi wielkim architektem był!


Przeżyłam też walkę Campeones o Mistrzostwo Świata i ich wielkie świętowanie przez kolejny tydzień.


Takie rzeczy tylko na żywo – więc zobacz, przeżyj, dotknij, poczuj!
Tak czy owak, z książki czy z reala, ile edukować się nie bedziemy, to i tak głupi umrzemy. Koniec, kropka!



wtorek, 25 stycznia 2011

NIE lubię marnowania czasu, jakże cennego!

Tym razem o tym czego nie lubie, a co ostatnimi czasy muszę robić... tak... też nie lubię jak coś muszę! Chodzi mi o naukę... ale nie, żebym nie lubiła się uczyć – człowiek uczy się przez całe życie i takie tam, więc w sumie uczyć się lubię. Ale nie cierpię się uczyć rzeczy absolutnie dla mnie zbędnych (taaa nidgy nie wiadomo, co mi się w życiu przyda...) i takich, które absolutnie mnie nie interesują, a w razie ewentualnej potrzeby sobie to wygoogluję i już! No strzela mnie na samą myśl, że zaraz muszę zasiąść i pomarnować kolejne godzinny, jakże cennego życia mojego!

Sesja, szczególnie na studiach, które nie są do końca z powołania się wybrało, to jakaś gigantyczna strata czasu! A ja czas uważam za coś niezwykle wartościowego i bardzoooo nie lubię go marnować, ojj bardzo! Tyleeeee jest ciekawych i interesujących rzeczy do porobienia, nawet do nauczenia się (np. hiszpański ;)) ale nie... wpis w indeksie musi być... dobrze, że chociaż MOST mnie ratuje i nie mam takiego zawalenia egzaminami (kompletnie zbędnymi moim zdaniem), bo w przeciwnym razie, chyba wyszłabym z siebie, stanęła obok i zaczęła się dobitnie śmiać  sama z siebie... po czym bym wróciła w siebie i zaczęła się uczyć...

Tak więc sesyjnej stracie czasu (czyt. nauce bezużytecznych rzeczy) mówię stanowcze nie... ale i tak to robię...

PS. Robię, ale nie ze zbyt dużym natężeniem, ponieważ dziś 1 koła nie zaliczyła, ale na naukę zmarnowałam tylko godzinę, więc chociaż taki tego plus!


poniedziałek, 10 stycznia 2011

morze i plaża!

Nie wiedziałam od czego zacząć...
Pierwszy post, więc powinien dużo mówić o mnie, ale z drugiej strony nie być za bardzo... sama nie wiem za jakie bardzo.. ;)

O czym mam napisać olśniło mnie w trójmiejskiej SKMce... takk znowu coś z PKP związane ;) btw jadąc pociągiem go pisałam!

Przyjechałam w ostatni weekend do 3city na zjazd, i jak wsiadłam do SKM uświadomiłam sobie, jak bardzo stęskniłam się za Trójmiastem i jego całym klimatem, a przede wszystkim za morzem!

I to jest właśnie jest  to, o czym chcę napisać – 
Wybrzeże, morze, zatoka, ocean, duża woda, nawet jezioro (ale takie duże), to to co uwielbiam!

Plaża i tak zwana „wielka woda” wywołują u mnie wewnętrzny spokój, wyłaczam się i żyję przez daną chwilę tylko tym widokiem, tą niczym nie ograniczoną przestrzenią, szumem fal i tą wielkością żywiołu jakim jest woda! Uwielbiam i już!

Mogłabym spacerować plażą godzinami, nie ważne czy ciepło czy zimno, czy jasno czy ciemno, jedyne co jest ważne, żeby nie było tłumu i żebym miała jak przejść ;)

Wschód, zachód, czy pełne słońce, no dobrze by było żeby za bardzo nie wiało jak leżę, bo jak pływam – to spoko. 
Taaaa i tu kolejna kwestia – a mianowicie wszytskie sporty związane z wodą – uwielbiam!
Pływanie w pław (jak woda jest ciepła), windsurfing, żagle, kite – na razie tylko patrzyłam jak inni to robią, ale na bank spróbuję!, czy nurkowanie.
Bardzo lubię i polecam – szczególnie spacery!
Morze i plaża to mój żywioł, koniec kropka. no i fotka!

 Galicia
 Galicia
 Islas Cies
  Islas Cies
  Islas Cies
 Chałupy
 Chałupy
Chałupy
Chałupy

niedziela, 26 grudnia 2010

Początek!

Byłam na Erasmusie.
Pisałam bloga.
Tak ogólnie co u mnie.
Czasem ciekawie.
Czasem zbyt opisowo...
Czasem bezsensu. 
Ale co istotne - się bardzo wkręciłam w pisanie.


Postanowiłam to kontynuować.


Teraz będzie o tym co lubię.
Co polecam.
Jak również o tym czego osobiście nie lubię.
I nie polecam. 
Uważam, że warto się takimi informacjami dzielić z innymi.


Blog dzielę na 2 kategorie.
1. LUBIĘ
2. NIE LUBIĘ 
oraz na różne działy typu: 
podróże (ciekawe miejsca), 
kulinaria, 
film, 
muzyka,
książka, 
kultura, 
gadżety i inne, 
co akurat się nawinie ;)


Mile widziane są też Wasze opinie i uwagi.
Bo one cenne są!


przydatnego czytania życzę,


magda(lena)